Rowerem ┐yµ
îwiat i ludzie ┐yj╣cy na tym £wiecie do dzi£ stanowi╣ dla ka┐dego z nas pewn╣ zagadkΩ. Pomimo faktu, i┐ mo┐emy powiedzieµ o swoich przyjacio│ach "Znamy siΩ doskonale", tak o spotkanym na ulicy cz│owieku ju┐ nie powiemy. Nie wiemy kim jest, czym siΩ zajmuje, gdzie mieszka ... Ten niepozornie wygl╣daj╣cy cz│owieczek mo┐e okazaµ siΩ wielkim bankowcem, ta drobniutka dziewczyna kolekcjonerk╣ obraz≤w Rembrandta, a miΩ£niak wcinaj╣cy w│a£nie drugiego hamburgera w przydro┐nym barze - £wiatowej s│awy kulturyst╣. Na tym polega w│a£nie magia cz│owieka - nigdy do ko±ca nie wiesz jakie posiada on zainteresowania, nawet Tw≤j najwierniejszy przyjaciel mo┐e okazaµ siΩ zdobywc╣ tytu│u mistrzowskiego w zbieraniu kasztan≤w :). Tak te┐ jest i ze mn╣ - kiedy rozmawiam z kim£ i przychodzi temat zainteresowa± na pierwszym miejscu wymieniam rower, na co ta druga strona z wyraƒnym zdziwieniem patrzy na mnie i chce rzec "Ty maniakiem rowerowym?". Co prawda ma│o jest takich os≤b ale siΩ zdarzaj╣ :).
Dobra, by│ sobie wstΩp - teraz czas na rozwiniΩcie. Moja przygoda z rowerem rozpoczΩ│a siΩ dok│adnie w wieku 2 lat, kiedy to moi rodzice postanowili mi zafundowaµ ma│ego tr≤jko│owca. Niestety, ma│o z tych czas≤w pamiΩtam ale z tego co uda│o mi siΩ dowiedzieµ, to szybciej nauczy│em siΩ na tym tr≤jko│owcu jeƒdziµ, ni┐ mocno st╣paµ po ziemi. Sam siΩ do tej pory dziwiΩ, ┐e zamiast krΩgos│upa nie mam wmontowanej ramy z rurek Collumbusa ;). NastΩpnie w wieku 5 lat dziadkowie zafundowali mi rowerek o swojskiej nazwie "Reksio". Pocz╣tkowo przyczepione by│y do niego dodatkowe wspomagacze po obu stronach tylniego ko│a, jednak po bodaj┐e miesi╣cu takiej jazdy m≤j dziadek postanowi│ drako±skimi metodami nauczyµ mnie prawdziwej jazdy (za co po dzie± dzisiejszy jestem mu bardzo wdziΩczny). Po kilku upadkach jako£ uda│o mi siΩ za│apaµ r≤wnowagΩ i dopiero wtedy pozna│em smak prawdziwej przygody. Okoliczny park sta│ siΩ dla mnie rajem, a nie jak dotychczas udrΩk╣, a moich rodzic≤w zaczyna│ przyprawiaµ o palpitacje i inne tego typu sprawy (no jak podobnie┐ na rowerku o 16' ko│ach chcia│em zje┐d┐aµ ze schod≤w ... :). Kolejne lata mojego ┐ycia minΩ│y na rumaku o imieniu "Kos", a┐ w ko±cu przysz│a pora na m≤j pierwszy rasowy rower g≤rski. PamiΩtam ten moment dobrze, kiedy to z r╣k moich rodzic≤w otrzyma│em g≤rskiego no name'a (wtedy ma│o kto m≤g│ pochwaliµ siΩ takim sprzΩtem, tamte czasy by│y nadal kr≤lestwem "Pelikan≤w") - 18 prze│o┐e±, wielgachna stalowa rama i gruba£ne opony by│y dla mnie istnym rajem. Przez blisko 2 lata szala│em na nim po okolicznych ustrojstwach, a┐ wreszcie nasz│a mnie pewna refleksja - a mo┐e by tak poszukaµ co nieco na temat rower≤w i dowiedzieµ siΩ na ich temat nieco wiΩcej? Tak siΩ zaczΩ│o ... Szuka│em, czyta│em, analizowa│em, a┐ wreszcie doszed│em do wniosku, ┐e m≤j sprzΩt nale┐y wymieniµ - zacz╣│em drastycznie oszczΩdzaµ i pewnego dnia wynios│em ze sklepu nowiutkiego Gianta ATX, rocznik '97. OsprzΩt to mieszanka Acera (prz≤d) oraz 7 - rzΩdowego Alivio (ty│), klamki Tektro, hamulce cantevilery. To w│a£nie na nim zacz╣│em aktywnie uprawiaµ turystykΩ, to na nim zjecha│em spor╣ czΩ£µ Jury Krakowsko - CzΩstochowskiej. S│u┐y│ mi wiernie, a┐ do pamiΩtnej wycieczki na Diabl╣ G≤rΩ, kiedy to maksymalnie rozcentrowa│o mi siΩ tylne ko│o i pΩk│a g│≤wka ramy. Chc╣c nie chc╣c wyb≤r by│ prosty - albo porzucam rower albo po raz kolejny ciu│am pieni╣┐ki na zakup nowego, w tym przypadku ju┐ naprawdΩ powa┐nego sprzΩtu. No i jak my£licie, co wybra│em? :)Tak, tak ... wzi╣│em w karby w│asne oszczΩdno£ci i przy szczΩ£liwym zbiegu okoliczno£ci (18 - tka :) zafundowa│em sobie sw≤j obecny sprzΩt - rower na ramie czeskiego Superiora, z pe│n╣ grup╣ Deore (wyj╣tek stanowi ty│, gdzie zar≤wno kaseta, jak i przerzutka to LX) i amorkiem Rock Shox Jett XC. W 5 miesiΩcy potem dokupi│em swoje pierwsze SPD, buciki i tak sobie szczΩ£liwie do tej pory ┐yjΩ :). Kosztowa│o (i kosztuje nadal, bo niekt≤re elementy do tej pory sukcesywnie sobie wymieniam) mnie to sporo wysi│ku w sporach z rodzicami i kasy ale jedno mogΩ Wam powiedzieµ - rower diametralnie zmieni│ moje podej£cie do ┐ycia. Pokaza│ mi mo┐liwo£µ aktywnego spΩdzania swojego wolnego czasu, da│ poczucie swobody i spotkania z przyrod╣ w jej pierwotnym kszta│cie. Pozwoli│ poznaµ wiele wspania│ych os≤b, sta│ siΩ niczym narkotyk, kt≤rego chcesz wiΩcej i wiΩcej ... To swoista odskocznia od problem≤w ┐ycia codziennego, szko│y rodziny. Je£li kiedykolwiek wybra│e£ siΩ na powa┐niejsz╣ wyprawΩ rowerow╣ wiesz o czym m≤wiΩ - jeste£ tylko Ty i szlak, kt≤ry niekoniecznie dowiedzie CiΩ do zamierzonego celu (bo trzeba kupowaµ odpowiednie przewodniki i mapy :):), reszta siΩ nie liczy. Wyraƒnie wp│ywa na poprawΩ Twojej kondycji fizycznej, a w niekt≤rych przypadkach tak┐e i psychicznej (wierzcie mi, po takich chocia┐by 3h spΩdzonych na siode│ku czujΩ siΩ jak nowo narodzony, chce mi siΩ naprawdΩ ┐yµ!). A ┐e jest kosztown╣ zabaw╣ ... ? Odpowiem Wam tak - co woleliby£cie kupiµ: tanie podr≤bki but≤w Adidas w lokalnym hipermarkecie, czy te┐ oryginalne Adidasy w normalnym salonie Adidasa, daj╣cym na buty roczn╣ gwarancjΩ? Ja zawsze wybiorΩ to drugie ... A ┐e dla innych jazda przy temperaturze poni┐ej +10░C jest nie do prze│kniΩcia, poniewa┐ boj╣ siΩ za│apania chor≤bska? Ja tam od 5 lat je┐d┐Ω zim╣ i tylko raz przez to chorowa│em (w│a£ciwie przez w│asn╣ g│upotΩ, poniewa┐ przemrozi│em stawy kolanowe), a inni je┐d┐╣ tylko latem i prawie ci╣gle chodz╣ podziΩbiebi, czy nawet chorzy ... Grunt to siΩ zahartowaµ :).
Byµ mo┐e dla Wielu z Was to, co przed chwil╣ przeczytali£cie, jest rzecz╣ nierealn╣ i wyssan╣ z palca ale tak to ju┐ bywa z tymi ludƒmi. Jedni wol╣ siΩ, za przeproszeniem, uchlaµ w≤d╣ na dyskotece - inni wol╣ │adowaµ kasΩ w rower ... The choice is yours ...
⌐Yaro